Składniki
- 200 g ośmiornicy (oczywiście u nas da się kupić raczej mrożoną)
- 400 g mieszanki owoców morza (kalmary, mule, ośmiorniczki, krewetki w skorupkach, surimi i inne bajery)
- 400 g krewetek dużych (obranych z ogonkiem)
- 400 g przecieru pomidorowego (takiej pulpy, sosu np: mutti z oliwą)
- 3 ząbki czosnku (w plasterki)
- 1 duza cebula
- 3 łyżki masła
- kieliszek białego wina (ze 150 ml nie więcej, u mnie Choya silver)
- natka pietruszki
- oliwki
- sól
- pieprz
- makaron do spaghetti
- sos sojowy (łyżeczkę lub dwie)
Sposób przygotowania
- Stwierdziłam, że mrożona ośmiornicę najszybciej mi będzie rozmrozić i jednocześnie upiec od razu w piekarniku, więc podpiekłam ją przez 20 minut w 180*C bez termoobiegu na dwie grzałki. Pierwsze 10 minut się rozmrażała, potem ładnie upiekła. Pokroiłam ją w dość grube plasterki i dodałam do sosu na późniejszym etapie.
- Na patelnię dałam 3 łyżki masła (chyba nie muszę wspominać że masła 82%). Na to wrzuciłam czosnek i cebulkę. Jak się podsmażyło, na mocno rozgrzaną patelnię dodałam owoce morza i krewetki. Smażyło się parę minut. Dodałam upieczoną ośmiornicę. Potem przyprawiłam solą, pieprzem, natką, dodałam oliwki, odrobinę sosu sojowego. Zalałam kieliszkiem białego wina. Z zamrożonych owoców morza tworzy się dużo wodnistego sosu. Wg mnie było go za dużo, więc część zlałam do innego naczynia i zamroziłam sobie. Przyda się do innych potraw.
- Następnie dodałam pulpę pomidorową i po paru chwilach sos był gotowy. W międzyczasie trzeba ugotować makaron al dente.