Składniki
- 2 małe białe kapusty (może być włoska)
- 0,8 kg kapusty kiszonej (nie kwaszonej, kiszonej)
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 0,8 kg mięsa mielonego (dobrej jakości, mielonego z kawałka)
- 2 torebki kaszy gryczanej
- 2 jajka
- trochę bułki tartej
- sól
- pieprz
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- domowa vegeta
Sposób przygotowania
- Nastawiamy kaszę, aby się ugotowała. Odsączamy i niech czeka. Następnie należy nastawić dwa duże garnki z wodą. Kapustę ponacinać dookoła głąba, aby później łatwo odrywać listki. Obgotować ją i powoli, ostrożnie zdejmować poszczególne liście. Wyciąć z nich zgrubiałe żyłki. Liście warto potrzymać trochę dłużej w wodzie, aby były dość miękkie, ponieważ później mogą się długo piec. Przygotowane liście odstawić na bok. Bierzemy się za kiszoną kapustę.
- Kiszoną kapustę należy poddusić. Można tego nie robić, ale później, będzie się długo piekło, a mi zależy na czasie. Przyprawiamy ją odrobinę solą, ale ostrożnie, bo kiszona kapusta lubi być już nieźle kwaśna. Moja jest. Dodajemy trochę pieprzu i można dać ze 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego. Odstawiamy na bok.
- Mięso wkładamy do dużej miski. Dodajemy ugotowaną kaszę, jajka, bułkę tartą i pokrojoną w kosteczkę cebulę. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, vegetą.
- Farsz nakładamy na liście i zawijamy w paczuszki. Układamy w dużym naczynku żaroodpornym z pokrywką. Jeśli mamy już pozawijane gołąbki, układamy na nich kiszoną kapustę, podlewamy trochę wody i przykrywamy pokrywką. To ważne, bo najpierw będziemy piekli pod przykryciem, a pod koniec je zdejmiemy. Bez pokrywki kiszona kapusta nam się wysuszy i przypali.
- Pieczemy 2 godziny w 180*C. Porcja wystarczy Wam co najmniej na 2 rodzinne obiady. Najlepsze są na drugi dzień, kiedy już przejdą smakiem.